is ihtis [ich dich] this what we are doing here now?
gwiazdy z telewizji wiedziala ona i slodycze.
czesto chodzi o nic. kolejne notki ida sie pierdolic gdzies daleko i nie wracaja juz nigdy. pewnie im tam dobrze. sluchaja fisza, nie krepuja sie nic.
a sasza jest z nami jak bog. on zawsze je bulki z maslem. to tanie i z biedronki.
kiedy bedzie salatka?
tera samjuncia jest na miejscu krolow! czesc! to ja! samjuncia! elo kurwa!!!!!!!!!!!!!!!!! lubie przeklenstwa i dom luka. a wiesz... jura ma brata. on sie nazywa FJEDJA i uczy sie na uniwerku.
oh, musialem otworzyc wieczko [luku]
bo ja wpadlam na taki pomysl, ze wina juz malo, godzina wczesna a nam sie konczy alkohol! jestesmy pieprzonymi alkoholikami, alkomatami (posdro dla manka ;p ) lubie papierosy i ich filtry.
odchodze w ciszy bo tak sie czuje.... jak sloneczko na niebie 15 lipca.
na ruzowo sie slinie, rozowe mam usta. bo roz. bo wiadomo. ze nic. i. kropka. ja sie tu zle czuje!
czesto chodzi o nic. kolejne notki ida sie pierdolic gdzies daleko i nie wracaja juz nigdy. pewnie im tam dobrze. sluchaja fisza, nie krepuja sie nic.
a sasza jest z nami jak bog. on zawsze je bulki z maslem. to tanie i z biedronki.
kiedy bedzie salatka?
tera samjuncia jest na miejscu krolow! czesc! to ja! samjuncia! elo kurwa!!!!!!!!!!!!!!!!! lubie przeklenstwa i dom luka. a wiesz... jura ma brata. on sie nazywa FJEDJA i uczy sie na uniwerku.
oh, musialem otworzyc wieczko [luku]
bo ja wpadlam na taki pomysl, ze wina juz malo, godzina wczesna a nam sie konczy alkohol! jestesmy pieprzonymi alkoholikami, alkomatami (posdro dla manka ;p ) lubie papierosy i ich filtry.
odchodze w ciszy bo tak sie czuje.... jak sloneczko na niebie 15 lipca.
na ruzowo sie slinie, rozowe mam usta. bo roz. bo wiadomo. ze nic. i. kropka. ja sie tu zle czuje!
potrzebuje... niewazne
nic nie majac procz hip-hopu, suczki lataja po Akropolu
TIM TUM TUM. OGŁOSZENIE: WINO DOPIERO O 19:45
- ej, wino dopiero o 19:45, przeciez jest 19:36. jak raz?
- rybniczek plonie. czesc, jestem Samiuncia, jak ty sie blendzisz. mowie hieroglifami.
- nikt nie odczyta, jak tej plyty. co za ci na.
- sorka, ale nie jestem porysowana, jak w paincie. Luku, badz moim wiaduktem, co mnie wiedzie przez zycie.
- skad znasz moje imie?
- z gazety.
- to wszystko nieprawda i bzdura i dumy smalone.
- pum pum
spojrzal, popatrzyl, pomyslal i kontemplunąl.
pamietaj! wiono jeszcze nie czas [jest to na scianie u luka w roomie]
* * ********* to sa gwiastki dla manka :* dwukropek gwiazda - czyli caluje manka :* :* :*
moje pocalunki sa do nieskonczonosci, ale nie znalazlam na tej klawiaturze takiego znaczka co okresla NIESKONCZONOSC!
fisz sie pyta: "dokad dokad dokad" ja mowie - do baru do baru do baru! zdradzam swoj konfesjonal. mowie: moje wino jest w butli, wytnij mnie dilejtem i powiedz ze jestem marzycielką :P
o gat o gad o gassssssss na ulicach! ktos wypuscil slonie z zooooo z dupy, z pipki, z cefki moczowej! [pani D. mowila ze faceci maja dluzsza cefke moczną, a kobiety krotsza]
takie info z mojego zycia. ziom... toudi... moj rezerwat w budowie, pewnego razu bedziesz moj, w moim rezerwacie :D bakus bedzie opiekunem rezerwatu. bedzie ci donosil zarcie i zupki chinsko-mongolskie.
bestry bedzie wynosil twoje kupki, antek bedzie donosil ci panienki, a ja bede cie obserwowala!
siaba daba chuj chuj chuj! cipa cipa mhmmmm!
[a tu jest nasz smieeeechhhhhhh]
luku szuka legalizacji na dysku komputerowym... twardym jak narkotyki. No i znalazl... a przeciez wszystko w zyciu jest miekie! nawet narkotyk, poduszki, my, wino, alunia, swiat...
sonce sonce sonce i salatka :) wlasnie dlatego ze sonce switji nam lubie zyc i bywac tu na wrebie, gdzie czas cofniety o 5 minut jest zawsze w tyle...
przywyklismy to zycia w ascezie... oddajemy sie franciszkom, epikurom i innym mlodocianym filozofom!
luku przyniosl chleb, przyniosl jezusa!
tak sie podniecilam ze ide do kibla! niby nie ma autora a nie chce sie wejsc do polki... wino wino sie skonczylo!
ale moze uda sie przekonanac kazika, by dal na piwo. tego jeszcze nikty nir wie. dowiemy sie ok. 20:32
jest salatka i zastanwiam sie, czy ktos ja posolil. pewnie tak. ale co, jesli nie?
- posolona?
- tak
- chcesz sol?
- nie.
no to jest wporzo.
- samia, lubisz jezusa w worku?
- tak, uwielbiam z kostnicy
- samia, co robi twoja salatka na moim biurku?
- lezy? o boze, chlep. fisz pluje w glosnik.
nic nie majac procz hip-hopu, suczki lataja po Akropolu
TIM TUM TUM. OGŁOSZENIE: WINO DOPIERO O 19:45
- ej, wino dopiero o 19:45, przeciez jest 19:36. jak raz?
- rybniczek plonie. czesc, jestem Samiuncia, jak ty sie blendzisz. mowie hieroglifami.
- nikt nie odczyta, jak tej plyty. co za ci na.
- sorka, ale nie jestem porysowana, jak w paincie. Luku, badz moim wiaduktem, co mnie wiedzie przez zycie.
- skad znasz moje imie?
- z gazety.
- to wszystko nieprawda i bzdura i dumy smalone.
- pum pum
spojrzal, popatrzyl, pomyslal i kontemplunąl.
pamietaj! wiono jeszcze nie czas [jest to na scianie u luka w roomie]
* * ********* to sa gwiastki dla manka :* dwukropek gwiazda - czyli caluje manka :* :* :*
moje pocalunki sa do nieskonczonosci, ale nie znalazlam na tej klawiaturze takiego znaczka co okresla NIESKONCZONOSC!
fisz sie pyta: "dokad dokad dokad" ja mowie - do baru do baru do baru! zdradzam swoj konfesjonal. mowie: moje wino jest w butli, wytnij mnie dilejtem i powiedz ze jestem marzycielką :P
o gat o gad o gassssssss na ulicach! ktos wypuscil slonie z zooooo z dupy, z pipki, z cefki moczowej! [pani D. mowila ze faceci maja dluzsza cefke moczną, a kobiety krotsza]
takie info z mojego zycia. ziom... toudi... moj rezerwat w budowie, pewnego razu bedziesz moj, w moim rezerwacie :D bakus bedzie opiekunem rezerwatu. bedzie ci donosil zarcie i zupki chinsko-mongolskie.
bestry bedzie wynosil twoje kupki, antek bedzie donosil ci panienki, a ja bede cie obserwowala!
siaba daba chuj chuj chuj! cipa cipa mhmmmm!
[a tu jest nasz smieeeechhhhhhh]
luku szuka legalizacji na dysku komputerowym... twardym jak narkotyki. No i znalazl... a przeciez wszystko w zyciu jest miekie! nawet narkotyk, poduszki, my, wino, alunia, swiat...
sonce sonce sonce i salatka :) wlasnie dlatego ze sonce switji nam lubie zyc i bywac tu na wrebie, gdzie czas cofniety o 5 minut jest zawsze w tyle...
przywyklismy to zycia w ascezie... oddajemy sie franciszkom, epikurom i innym mlodocianym filozofom!
luku przyniosl chleb, przyniosl jezusa!
tak sie podniecilam ze ide do kibla! niby nie ma autora a nie chce sie wejsc do polki... wino wino sie skonczylo!
ale moze uda sie przekonanac kazika, by dal na piwo. tego jeszcze nikty nir wie. dowiemy sie ok. 20:32
jest salatka i zastanwiam sie, czy ktos ja posolil. pewnie tak. ale co, jesli nie?
- posolona?
- tak
- chcesz sol?
- nie.
no to jest wporzo.
- samia, lubisz jezusa w worku?
- tak, uwielbiam z kostnicy
- samia, co robi twoja salatka na moim biurku?
- lezy? o boze, chlep. fisz pluje w glosnik.
EJ LANS KURWA. CHUJ, ZE SALATKA. NAJWIEKSZY LANS, TO ZOSTAWIC SOBIE KAWALEK SALATKI W KACIKU UST. ZAlatuje KARTOFLAMI
ta notka, jest taka dluga, bo nam sie skonczylo wino. lubie cebule.
samia rozmawia z kamilem...
- ze co sie kryje?
- ;kldkdk;d
- no wiem wiem, dwa wina. przepraszam... co?
- kljdskjdjkd
- sylwon?
- dhdhd
- nieprawda, nie jestem najebana. jeszcze raz, to powtorz...
- [dzyn dzyn gluchy sygnal]
mieszkal sobie i go spotklal z alkomatem
w ustach.
jak mi tej duzej
jak mi tej duzej
3 Comments:
cos takiego pacia pacia
o boze boze o bozenko! sklanu...
moje drzewo genealogiczne zawiera w sobie stanizlawe i jacke...
oooooooooo
zyly luka na czole ukladaja sie w delte wisly
luku walac w tarke mowi ze to delta nilu!!!!!1
przelewamy herbatke do wina!
woda mineralna ze sklepiku,
salatke zapakujemy do aluminium.
kupimy gume jesli starczy, ale watpie... chfileczke, ide sie omamic do kibelka
Отправить комментарий
<< Home